niedziela, 20 grudnia 2015

Rozdział szósty

2 maj 2016 rok
Życie, to trudna publiczność jeśli Cię wszyscy znają na całym świecie, znają twoje imię i nazwisko, wiedzą czym dokładnie się zajmujesz, jak zaczęło się twoje życie, znają Cię naprawdę bardzo dobrze, ale jednego nie znają, twoich uczuć. Myślą, że jak jesteś z jakąś osobą, to czujesz do niej wyjątkowe uczucie, że jesteście ze sobą szczęśliwi, macie wspólne plany na przyszłość, ale to jest tylko jedna wielka fikcja dawana tylko ludziom, żeby mieli co czytać. Tak naprawdę, to oni nic nie wiedzą o naszych uczuciach, które skrywane są głęboko w naszych sercach. Nasze serca wiedzą doskonale kim jesteśmy naprawdę i jakie mamy uczucia. Moje uczucia nie zmieniły się do pewnej brunetki o brązowych oczach. Dalej nazywam ją swoją miłością, ale tylko kiedy jesteśmy samy, bo nikt o tym nie wie, że potajemnie spotykamy się u mnie w domu. Wszystko robimy wtedy razem, jestem z nią naprawdę bardzo blisko kiedy ona u mnie jest i zawsze boli mnie serce kiedy musi mnie opuścić i iść do mojego brata. Poudawać miłość do niego, karmić go kłamstwami, że go kocha, że jest z nim szczęśliwa z tego powodu, że bierze z nim ślub. Mój związek z Courtney przechodzi przez, to samo, ale my nie bierzemy ślubu i to ja karmie kłamstwami, ale ten związek to jest totalna fikcja, jesteśmy już chyba razem z przyzwyczajenia i żadne z nas nie chce postawić kropki, że to wszystko jest skończone między nami. Coraz bardziej angażuje się w związek z Laurą, bo tak go nazywam, nie nazwę jej nigdy swojej kochanki, że to mój romans, tylko to jest mój związek z Laurą, który jest ukrywany przed wszystkimi. Aktualnie leże sobie w łóżku z moją kochaną Laurą i wspominamy stare lata, mówię jej o wszystkich moich odczuciach, to jej bardziej ufam niż innym, to do niej zawsze przychodzę kiedy mam problem.
-Czemu związałeś się z Courtney?-Spytała się, byłem gotowy na to pytanie wiedziałem, że kiedyś ono padnie wypowie te pytanie ze swoich ust, ale tak jakby zawsze się bała mi się go o to zapytać.
-Niektórzy ludzie mówią, że żeby zapomnieć o miłości lepiej znaleźć inną dziewczynę i znalazłem Courtney, ale nie potrafiłem o tobie zapomnieć, o tym uczuciu jakim ciebie dadze i darzyć będę już do końca mojego życia-Odpowiedziałem a moja ukochana się tylko uśmiechnęła jej głowa leżała na moich kolanach a ja jedną ręką się opierałem a drugą głaskałem jej po włosach. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
-Czuje się zazdrosna przez nią, kiedy sobie tak leże w łóżku, to sobie myślę teraz ją dotykasz a przedtem mnie dotykałeś-Odrzekła smutna i odwróciła wzrok, ona czuje to samo co ja, te same uczucia nami kierują.
-Czuje, to samo co ty, kiedy ja leże w łóżku, to myślę wtedy ty go dotykasz, ale chce żebyś wiedziała, że mój związek z Courtney, to całkowicie fikcja nic nas już ze sobie nie łączyło nigdy nie łączyło, ja nigdy jej nie kochałem, kocham tylko i wyłącznie ciebie-Odrzekłem i wziąłem jej twarz w swoje ręce i złożyłem na jej ustach pocałunek. Trwał krótko, bo trwał, ale ja nawet, to zapamiętuje i ona sprawia, że czuje jej usta na swoich nawet kiedy ona odchodzi moja miłość się zaśmiała kiedy skończyliśmy.
-Mam wrażenie, że ktoś się o tym dowie-Powiedziała i wstała z moich kolan ręce oparła o łóżko i patrzyła w podłogę. Przybliżyłem się do niej i przytuliłem ją do siebie od tyłu. Moje ręce znajdowały się na moich biodrach, a moja głowa była uchylona przez moje łóżko, chciałem zobaczyć jej twarz.
-Nikt się nie dowie moja miłość przysięgam ci-Odrzekłem a ona spojrzała się i uśmiechnęła się do mnie. Kocham jej ten uśmiech, wtedy wiem że ją uszczęśliwiłem, położyła się a ja obok niej i dalej ją tuliłem do siebie. Nastała cisza, którą delektowaliśmy. Masowałem ją po brzuchu i myślałem nad tym wszystkim, co mnie w życiu otacza, że obok mnie leży miłość mojego życia z tej prawdy jestem szczęśliwy.
-Courtney ma dzisiaj do ciebie przyjść?-Spytała się po takiej długiej ciszy a ja odwróciłem się do niej. W jej oczach dostrzegłem niepokój, strach, że być może ona nas przyłapie razem tutaj w łóżku. Mnie by to nie obchodziło, co wtedy by czuła Courtney do mnie tylko Laura by mnie najbardziej interesowała. A nie to co się wokół mnie dzieje tylko właśnie ona.
-Nie, nic nie mówiła, że przyjdzie ostatnio w ogóle z nią nie rozmawiałem, jak już mówiłem, ten związek, to fikcja-Odrzekłem i pocałowałem Laurę w naszych pocałunkach jest tyle miłość, tyle tęsknoty ile my się nie widzimy, ale zawsze nasze pocałunki są krótkie albo długie, ale dla mnie to nie znaczenia, bo liczy się dla mnie, to co nas łączy jakie uczucie.
-Wiem o tym, ale mam głupie wrażenie, że ona się z tobą związała dla sławy-Powiedziała o swoich obawach Laura i się do mnie przytuliła, kiedyś również nad tym myślałem, że ona tylko dlatego się ze mną związała.
-Też nad tym myślałem już tak kilka razy-Wyznałem i nagle ktoś otworzył dziwi od mojego domu. Szybko wstaliśmy razem z Laurą i pobiegliśmy na dół, ale ktoś już zdążył otworzyć dziwi a my staliśmy obok kuchni i zobaczyliśmy Courtney, no tak zapomniałem, że dałem kiedyś klucze od domu Courtney.
-Cześć Laura co ty tu robisz?-Spytała się od razu kiedy zauważyła Laurę obok mnie, a ja wyczułem zazdrość od strony Courtney i patrzyła znaczącą na Laurę, na moją miłość, moją ukochaną.
-Wiesz przyszłam do swojego przyjaciela tak po prostu odwiedzić, bo przechodziłam obok i postanowiłam odwiedzić dobrego przyjaciela-Odparła wymyśliła coś na poczekaniu i chyba jej się udało, bo Courtney się uśmiechnęła do nas i dalej staliśmy na przeciwko siebie.
-Courtney co ty tu robisz? Miało Cię przecież nie być-Odrzekłem i czekałem na jakąkolwiek jej reakcje od jej strony ona tylko się do mnie uśmiechnęła podeszła do mnie i pocałowała w policzek, a ja spojrzałem na Laurę stała zawiedziona i smutna. Nienawidzę kiedy ona jest smutna, a najbardziej z mojego powodu.
-Wiesz nie mogę odwiedzić mojego chłopaka a po za tym przyszłam, bo muszę z tobą porozmawiać w cztery oczy-Powiedziała i spojrzała znacząco na Laurę a ona wzięła tylko torebkę, założyła buty i mnie przytuliła na pożegnanie i wyszła z mojego domu, a ja poszedłem zły do kuchni, a Courtney za mną.
-O czym chcesz porozmawiać? Chcesz coś do picia?-Zapytałem się dosyć sucho i nie miło, nie będę pokazywał jej, że mi zależy. Nie będę udawał przed nią, bo ja tworzę z kimś innym związek taką osobą, którą kocham ponad życie.
-Nic nie chce do picia, a przyszłam do Ciebie, bo chce porozmawiać o nas-Odpowiedziała po chwili i usiadła na taborecie. Ja usiadłem na przeciwko niej doskonale wiem jak to się skończy, Courtney raczej nie wie jak to wszystko się zakończy.
-O czym konkretnie?-Spytałem się dalej byłem nie miły stosunku do niej, ona to wyczuła od samego początku naszego spotkania i przełknęła ślinę spojrzała na mnie, powoli wypuszczając powietrze.
-Jak ty się do mnie zachowujesz od pewnego czasu-Powiedziała i po chwili dodała-Wcześniej tak nie było, odzywamy się do siebie coraz rzadziej, a kiedy rozmawiamy, to nasze rozmowy są bezsensowne i krótkie-Była dosyć zła dało się to wyczuć od niej a ja kiedy to usłyszałem, to postanowiłem, to zakończyć w tym momencie.
-To koniec Courtney, możesz oddać mi te klucze od domu-Powiedziałem a ona nie mogła w to uwierzyć co przed chwilą powiedziała. Coś mi się zdaje, że ona chciała, to ratować, ale tutaj nie ma czego ratować.
-Chcesz, to wszystko zakończyć!-Krzyknęła do mnie i gwałtownie wstała z taboretu rzuciła moje klucze we mnie, które zatrzymałem na swoich rękach-Ty mnie jeszcze popamiętasz!-Krzyknęła dalej i jak najszybciej wyszła z mojego domu. Nastała cisza ja dalej siedziałem na taborecie w kuchni rozmyślając nad słowami Courtney, w sumie to już mnie nie obchodzi co ona powiedziała do mnie. Teraz liczy się dla mnie Laura i tylko ona jest dla mnie najważniejsza w życiu jak się spotkamy, to jej od razu powiem, że rozstałem się z Courtney i co mi powiedziała, że mi zagroziła, nie biorę tych słów za bardzo do siebie. W gniewie można dużo rzeczy powiedzieć, a potem można tego żałować. Wstałem z taboretu i poszedłem do salonu na telewizje, przełączałem kanały i stwierdziłem, że nic nie ma w telewizji wyłączyłem telewizor i dalej siedziałem na sofie. Moje myśli poszły do Laury do mojej miłość, ciekawi mnie co robi teraz, o czym myśli, o czym marzy po prostu dużo rzeczy mnie interesowało co ona właśnie robi ona mnie najbardziej interesuje ze wszystkich ludzi na świecie. Czasami mam wrażenie, że na tym świecie jest tylko ona i ja nikt więcej, że wszystko należy do nas i do nikogo innego, tylko do nas.
Cześć
Nowy rozdział w tym rozdziale też dużo się dzieje, ale za trzy rozdziały coś po między nimi wydarzy
Nie zdradzę co, to będzie niespodzianka dla Was a mam pomysł, który chce zrealizować.
Rozdział pojawi się jeszcze przed świętami albo w trakcie świąt, to się jeszcze zobaczy
Jak pisałam wcześniej coś po między nimi się wydarzy mówię tutaj o Raurze!
Dojdzie jeszcze do jednego rozstania, a Ross się czegoś dowie o pewnej osobie ze swojego otoczenia.
Pozdrawiam!
PS.Liczę na wasze komentarze!


12 komentarzy:

  1. Super rozdział!
    Cieszę się, że Ross zerwał z Courtney. Mam nadzieję, że ona nie będzie się na nim po tym mściła.
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział <3
    Ciekawe co jest tą niespodzianką...
    Pozdrawiam, zapraszam do mnie i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny < 3
    Strasznie się ciesze, że Ross i Courtney już nie są razem! Mam nadzieje, że nie będzie się na nim mściła i Ross i Laura będą razem.
    Czekam na nexta!
    Pozdrawiam :*
    Twoja Czekoladka ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny
    Zapraszam tu http://laurailukelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny ♥ Czekam na następny ! :)

    OdpowiedzUsuń