niedziela, 10 stycznia 2016

Rozdział piętnasty

1 czerwiec 2016 rok
Zacząłem być obserwatorem i jednocześnie dobrym przyjacielem, to jest moja rola w życiu nic więcej mi nie pozostało tylko właśnie ta rola, która jest dla mnie przeznaczona. Nie mogę być dobrym chłopakiem, narzeczonym, mężem, synem i bratem, to nie jest moja rola w życiu, to nie jest dla mnie przeznaczone. Wszystko straciłem w jednym dniu, to on wszystko zniszczył w moim życiu, to on mi namieszał w życiu i to on mi ją odebrał ponownie, że teraz znowu jestem sam bez mojej miłości do życia, bez mojego powietrza do życia. Jestem wrakiem człowieka znowu czuje się tak jak wcześniej tylko dwa razy mocniej, to odczuwam cierpię coraz bardziej. Nigdzie nie wychodzę, bo nie mam dla kogo wszystko straciłem przez niego, a on teraz pewnie przytula, całuje, dotyka i rozmawia z nią na różne tematy, a ja tylko mogę teraz pomarzyć o niej i wspominać te wszystkie piękne chwile spędzone razem. Dalej wierzę, że ona mnie kocha, była ze mną szczęśliwa, to co mówiła jest prawdą w jaką ja wierze nadal. Nie mam dla kogo się uśmiechać, płakać, rozmawiać, patrzeć on mi ją odebrał na zawsze i nigdy już jej nie odzyskam tak bardzo bym chciał zobaczyć ją nie ważne jaka będzie, ale żeby tylko ją zobaczyć. Cierpienie, to moje drugie imię urodziłem się z tym imieniem i zostanie ze mną do końca moich cierpiących dni, które będą mi towarzyszyły już na zawsze. Nie będę już miał tych piękny i cudownych z uśmiechem na ustach dni. One się dla mnie skończyły teraz zostały mi te dni cierpiące, przepełnione z wielkim bólem w sercu dni. Ona już nie wróci wszystko między nami jest już skończone i to mnie najbardziej boli, że już jej nigdy nie odzyskam nie zrobi już w moim życiu tego zamieszania jak zawsze, to robiła z wielkim wdziękiem. Ona dalej siedzi mi w głowie i w moim pękniętym sercu chce z nią być blisko jako jej najlepszy przyjaciel tak jak zawsze, ale tego już nie będzie teraz pozostało mi cierpieć w milczeniu. Nic mnie tak już nie cieszy jak kiedyś wtedy, to ona była blisko mnie i cieszyłem się jak mały dzieciak kiedy ona była w pobliżu lub blisko mnie, a teraz to wszystko jest takie czarno-białe. Moje myśli o niej wciąż krążą w mojej głowie wszystko mi się przypomina o niej zapamiętałem wszystkie najcenniejsze szczegóły każdy nawet najmniejszy szczegół pamiętam. Nie sprzątam w domu odkąd ona mnie zostawiła w całym moim domu panuje jeden wielki bałagan nie mam ochoty na jakieś porządki, nie mam na nic ochoty kiedy ona ode mnie odeszła. Wszystko straciło sens nawet te rutynowe czynności, które trzeba robić codziennie też to straciło swój blask, to wszystko jest takie czarne, a ja w tym wszystkim jestem szary jak dym. Powinienem teraz być tym dymem nie tracić powietrze dla kogoś kto chce żyć, a musi umrzeć, to ja powinienem być na jego miejscu, ale wtedy on również by cierpiał tak samo jak ja i pragnął, żeby być na miejscu tych, którzy chcą żyć. Nie chce już tu być na tym świecie odkąd jej przy mnie nie ma. Nie ma tych kolorów, które ona dawała do mojego życia. Jestem wrakiem i bezużyteczny na tym beznadziejnym świecie jestem u kresu sił nie dam rady nigdzie idź sam tylko ona jest mi potrzebna, żeby cokolwiek zrobić ze sobą, ale jej przy mnie nie ma. Kiedyś nie mógłbym wyobrazić sobie życia bez swojej miłości teraz wiem jak to jest stracić swoją ukochaną osobę na świecie jestem załamany coraz bardziej kruszę się na kawałki. To on doprowadził mnie do takiego stanu w jakim teraz się znajduje przechodzę załamanie nerwowe i to dosyć silne powinien gdzieś się zgłosić, ale znając życie wyśmiali by mnie, że ile można kochać jedną i tą samą osobę od tylu lat. Jednak pamiętam jedno wspomnienie, które jest razem ze mną, a jest takie:

-Ross mówiłam Ci już jaki jesteś wspaniały-Powiedziała uśmiechnięta Laura byliśmy u mnie w domu i leżeliśmy na moim łóżku przytuleni do siebie było nam ze sobą tak dobrze ona nie musi mi tego mówić, to ona w tym związku jest wspaniała.
-Nie musisz mi tego mówić Lauro-Odparłem i skradłem jej całusa w policzek patrzyliśmy sobie w głęboko oczy. Nasze spojrzenia mówiły same za siebie byliśmy bardzo w sobie zakochani i szczęśliwi, że jesteśmy razem.
-Nigdy Cię nie zostawię.....

Zostawiła mnie po raz drugi nie mogę z tym się pogodzić coraz bardziej załamuje się i będę załamany już do końca swoich dni. Po między nami już nic nie będzie wszystko zostało spalone, a ja to tylko oglądałem. Ciągle się zastanawiam co ja zrobiłem źle, co on ma bez czego ja muszę żyć czy jestem aż taki zły? Już pytam się samego siebie, ale nie zostaje żadne odpowiedzi muszę szukać dalej. Ja nigdy nie będę taki jak on muszę, to zaakceptować, że ona woli bardziej jego ode mnie, to mnie boli najbardziej oglądam ten swój pokój, w którym to oby dwoje spędziliśmy cudowne chwile razem. Jestem w tym wszystkim taki beznadziejny, bez silny, bez radny, płaczę po nocach i oglądam nasze wspólne zdjęcia z tych wszystkich piękny lat. Widzę jej ten piękny uśmiech, te oczy, włosy, usta wszystko ma takie piękne. Z moich rozmyśleń przerwało pukanie do drzwi trochę się zdziwiłem, bo nikogo u mnie nie było i komu tak nagle zachciało mnie odwiedzać kiedy chce być po prostu sam. Otworzyłem drzwi i w drzwiach zobaczyłem Vanesse uśmiechnęła się do mnie smutno, a ja tylko otworzyłem szerzej drzwi i weszła do środka. Poszliśmy razem do salonu gdzie oby dwoje usiedliśmy na sofie ona ogląda ten mój salon ze zdziwieniem panował istny chaos nie było tak czysto jak zazwyczaj wszędzie się coś walało.
-Ross nie możesz się załamywać-Odrzekła po pewnym czasie Vanessa w jej głosie było można usłyszeć smutek, żal i rozgoryczenie, a we mnie już nie było żadnego życia nawet powietrze nie dawało mi żadnego życia.
-Jestem już bez żadnego życia, nie potrafię dłużej tak żyć-Powiedziałem dosyć chaotycznie nie miałem ochoty na żadne spotkania wole teraz posiedzieć sam ze swoimi myślami i zatopić swoje smutki w alkoholu.
-Nie mów tak!-Krzyknęła do mnie Vanessa i wzięła mój podbródek wyrwałem jej się delikatnie, bo nie miałem na nic siły ona tylko westchnęła i spoglądaliśmy się na siebie nie chce jej widzieć, bo bym zobaczył Laurę w niej.
-Nie chce takiego życia-Odparłem dosyć cicho, że nikt tego nie słyszał nawet ona nastała cisza słyszeliśmy tylko jak oddychamy. Nie potrzebuje oddychać nie mam dla kogo wszystko straciłem przez niego.
-Ross musisz być silny-Powiedziała po pewnym czasie jakby szukała odpowiednich słów, ale dla mnie jej słowa są mało ważne nie potrzebuje jej zbędnych słów tylko potrzebuje ją i nikogo innego.
-Vanessa, to nie ma sensu, że do mnie przyszłaś-Powiedziałem dosyć słabo nie potrafię nic powiedzieć wszystko mi się myli już nie znam słów, żeby jakiekolwiek powiedzieć komuś, ale tylko mojej ukochanej mogę coś powiedzieć.
-Musisz wyjdź do ludzi Ross nie zamykaj się w sobie-Odrzekła i dotknęła mojego ramienia ja ją szturchnąłem poczułem jak ona się do mnie zbliża, a ja dalej siedzę na tym miejscu co zawsze i bawię się swoimi rękami.
-Mogę, dam sobie radę tylko...-Dalej nie potrafiłem dokończyć wszystko straciło dla mnie sens słowa są mało znaczne dla mnie, bo jej tutaj obok mnie nie ma powinna tutaj być razem ze mną, a nie z nim tylko właśnie ze mną.
-Tylko potrzebujesz Laury-Dokończyła za mnie i padło jej piękne imię ona miała racje ja jej potrzebuje i nawet nie wie jak bardzo. Nie potrafię normalnie funkcjonować bez niej jestem wrakiem człowieka bez życia.
-Dam radę, dam radę, dam radę......-Cały czas,  to powtarzałem Vanessa próbowała mnie uspokoić, ale nie dawała rady nie jestem tą samą osobą co byłem kiedyś. Oczywiście, że ją kochałem i tak jest do teraz, ale nie znałem smaku jej ust, nie mogłem ją dotknąć i nie mogłem ją przytulić kiedy tylko chciałem i rozmawiać z nią do późnych godzin nocnych. Wszystko się zmieniło, ale uczucie przetrwało dalej ze mną jest, ale za to dwa razy mocniej cierpię przez to wszystko i gdzie tu jakiś sens?


Cześć!
Jak widzicie Ross znowu cierpi i będzie cierpiał, ale do pewnego czasu, bo w przyszłych rozdziałach pojawi się nowa dziewczyna, która namiesza w jego życiu.
W najbliższych rozdziałach Ross będzie tak się zachowywał tak jak w tym rozdziale, ale tak stopniowo coraz mniej.
Nasi bohaterzy czekają na Wasze pytania, a do tego jest osobna zakładka więc zapraszam Was do niej!
Pozdrawiam :*
PS.Liczę na Wasze komentarze :*

14 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział!
    Jak mi szkoda Rossa. Dlaczego Laura znów wróciła do Rikera? Przecież on jej robił takie okropne rzeczy. Ja tego nie rozumiem dlaczego ona mu wybaczyła.
    Czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, a i wszystkiego dowiecie się w swoim czasie :*

      Usuń
  2. Nie przepadam za Rossem ale mam nadzieję że w najbliższym czasie to Laura pocierpi i się w końcu określi kogo kocha
    W końcu się jej należy
    Ale wszystko w swoim czasie
    Twój blog ma naprawdę dobrą fabułę ale rzeczywiście (widziałam taką opinię w którymś z wcześniejszych rozdziałów) momentami piszesz bardzo chaotycznie
    To tylko moje zdanie
    Do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :*
    Biedny Ross.
    Nwm jak można tak fajnego chłopaka zostawić.
    Czekam na next ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny < 3
    Szkoda mi Rossa :(
    Nie rozumiem, dlaczego Laura wróciła do Rikera, skoro on ją krzywdził?
    Czekam na nexta!
    Pozdrawiam :*
    Twoja Czekoladka ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki a i wszystkiego dowiesz się w swoim czasie :*

      Usuń
  5. Cierpienia młodego Lyncha - część pierwsza.
    Tak naprawdę to doskonale go rozumiem - pięknie przedstawiłaś tą rolę obserwatora na początku - czasem też się zastanawiam czy ja za bardzo w swoim życiu nie stałam się takim obserwatorem i przyjacielem.
    A skoro blog pobudza do myślenia na takie filozoficzne tematy, do pochylenia się nad sobą to znaczy, że spełnia swój cel - wpływa na czytelnika.
    Czyli jeszcze troszkę takich Rossowo-smutnych rozdziałów nie zaszkodzi.
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i bardzo podoba mi się jak zinterpretowałaś tego bloga, w taki o to sposób :)

      Usuń
  6. To jak opisałaś cierpienie Rossa jest świetne. Jestem ciekawy czy przy tej dziewczynie zapomni całkowicie o Laurze... A może ona odejdzie od Rikera i Ross będzie postawiony przed trudnym wyborem.
    Czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki no coś się wydarzy na pewno związanego z tą dziewczyną :)

      Usuń
  7. Super :D
    Ciekawe, co to za nowa dziewczyna ,cos się szykuje...

    OdpowiedzUsuń