piątek, 8 stycznia 2016

Rozdział czternasty

30/31 maj 2016 rok
Byłem wściekły na niego za, to co zrobił mojej miłości jechałem bardzo szybko do niego, że przekroczyłem dozwoloną prędkość. Zaparkowałem samochód obok posesji mojego brata i wysiadłem z auta. Szybko doszedłem do jego drzwi i zapukałem bardzo głośno. Mój brat otworzył z uśmiechem na ustach, ale szybko zamienił ten uśmiech na zdziwienie kiedy tylko mnie zobaczył. Otworzył szerzej drzwi wszedłem jak torpeda do jego domu i od razu poszedłem do jego salonu zamknął drzwi. Poszedł do salonu gdzie ja na niego czekałem.
-Co chcesz Ross?-Spytał się ze zdziwieniem w głosie było również słychać ze był dość nie miły dla mnie. Teraz, to on poczuje, to samo co ona przeżywała, ale dwa razy mocniej.
-Chce wiedzieć co zrobiłeś Laurze?-Zapytałem się znam całą prawdę i w końcu dotrze go kara za, to co zrobił mojej miłości on za, to poniesie konsekwencje. Tym samym co jej zrobił jestem gotowy na wszystko.
-Niby co?-Spytał się głupio staliśmy na przeciwko siebie oddychałem dosyć nie równo i bardzo szybko. Jestem wściekły na niego, że najchętniej bym go teraz zabił no i co z tego, że to mój starszy brat.
-Sam wiesz co-Odpowiedziałem po chwili namysłu i nagle ktoś otworzył drzwi. Byłem dosyć zdziwiony kto mógł wejdź do środka tak samo jak mój brat i w salonie ujrzeliśmy Courtney ciekawiło mnie tylko, co ona tutaj robi?!
-Cześć Courtney patrz kto przyszedł-Odrzekł i wskazał ręką na mnie. Ona spojrzała na mnie tymi swoimi oczami. Nie miałem ochoty na nią patrzeć więc odwróciłem głowę w przeciwnym kierunku. Wiem ze mnie obserwuje nie muszę na nią patrzeć, bo to po prostu wiem. Nie mam ochoty z nią rozmawiać tylko przyszedłem do mojego brata, który dostanie za to co zrobił mojej miłości.
-Co on tu robi?-Spytała się i spojrzałem na swojego brata, który miał uśmiech na ustach co mu do śmiechu? Zedrze mu ten uśmiech z jego twarzy. Zauważyłem, że oby dwoje spoglądają na mnie.
-Wiesz chce wiedzieć co zrobiłem Laurze-Odpowiedział jej po chwili i znowu słyszę jak ktoś otwiera drzwi. W salonie zobaczyłem miłość mojego życia i Vanesse oby dwie były zdziwione obecnością Courtney.
-Courtney? Co ty tutaj robisz?-Spytała się moja ukochana i podeszła do niej. Courtney tylko się uśmiechnęła do niej i położyła swoją rękę na jej ramieniu, a moja miłość szturchnęła jej rękę ze swojego ramienia.
-Przyszłam do Rikera-Odpowiedziała dalej się uśmiechała Laurze to irytowało, że tak się uśmiecha. Widziałem tylko profile mojej ukochanej i Courtney, która co chwilę na mnie zerkała i uśmiechała się szeroko do mnie.
-Niby po co?-Spytała się poważnie moja ukochana widać było po niej złość, że jest zła na Courtney. Przyszedłem tylko po to, żeby mój brat poczuł, to samo co ona ja jemu tak nie odpuszczę.
-Chyba mogłam odwiedzić mojego przyjaciela-Odpowiedziała swoim słodkim głosikiem Courtney, a Laura spojrzała na nią, że zdziwieniem. Oni nigdy tak jakoś zbytnio nie rozmawiali ze sobą może tam kilka zdań, ale ze są przyjaciółmi tutaj troche zdziwiłem tak samo jak moja ukochana i Vanessa, bo spojrzałem na nią ona tylko popatrzyła na mnie smutno i ze zdziwieniem.
-Od kiedy jesteście przyjaciółmi?-Spytała się dość poważnie Laura byłem obserwatorem tej całej sytuacji nie tylko ja, ale również mój brat i Vanessa, która stała obok mnie nawet sam nie wiem kiedy znalazła się obok mnie.
-Od zawsze tylko Ty tego nie widziałaś zresztą wiem ze zdradzałaś Rikera z jego własnym bratem-Niemal krzyknęła na moją ukochaną Courtney, a Laura stała bez ruchu i nie wiedziała co powiedzieć byłem w szoku skąd ona to wie przecież nikomu nie mówiliśmy o tym, że się spotykaliśmy.
-Skąd Ty to wiesz?-Spytałem się i podszedłem do Laury po jej twarzy było widać zdziwienie skąd ona o tym wie może mnie śledziła i moją ukochaną pierwszą osobą jaka się dowiedziała o tym, to była Vanessa, która dowiedziała się o tym całkiem niedawno.
-Nie bądź śmieszny Ross ja wszystkiego się dowiem o mojej ukochanej-Powiedział Riker chciałem go zabić za to co powiedział o Laurze ona jest moją ukochaną, a nie jego. Jestem na niego wściekły za to co zrobił Laurze.
-Niby jak się dowiedziałeś?-Spytałem się dosyć ostro spojrzałem na niego na jego twarzy widniał mały uśmieszek, który nie zszedł z twarzy odkąd tutaj jest Courtney oby dwoje się z czegoś uśmiechali.
-Riker śledziłeś mnie?-Spytała się Laura i spojrzała na niego on tylko się uśmiechnął szeroko i podszedł do niej mojej ukochanej położył swoje dłonie na jej ramionach a ona najpierw patrzyła na jego dłonie a później na niego.
-Nie, wynająłem detektywa, który Cię śledził odkąd często zaczęłaś spać u swoich rodziców i też jak Ross rozstał się z Courtney, to mnie trochę zdziwiło więc postanowiłem go wynająć i dowiedziałem się, że mnie zdradzasz z własnym bratem i powiedziałem o tym Courtney, która domyśliła się, że coś jest między wami. Niby dlaczego zabroniłem się spotykać z moim  własnym bratem powiedziałem Ci, że mi przeszkadza wasza przyjaźń, to było kłamstwo przeszkadzało mi tylko to, że z nim sypiasz a ze mną nie chciałaś od ponad dwóch miesięcy-Powiedziałem swój monolog Riker a jego wyraz twarzy od razu zmienił się na wściekłość mocno trzymał Laurę za ramiona, bo aż syknęła z bólu.
-Riker to boli przestań!-Krzyknęła Laura a ja chciałem podejść do niego,ale on ją puścił i zrobił wędrówkę po jej rękach i jedna się zatrzymała na jej dłoni trzymał ją a mi serce pękło na pół.
-Zostaw ją!-Krzyknąłem, a mój brat puścił jej rękę i podszedł do mnie myślałem, że chce mnie walnąć w twarz, ale tylko zaśmiał mi się w prosto w twarz tak po prostu moja miłość obserwowała to wszystko.
-Co mi zrobisz Ross?-Dopytywał się mój brat a ja go uderzyłem z całej siły on przewrócił się i patrzył się na mnie z dołu po chwili stanął. Nasze oczy się spotkały w jego oczach dostrzegłem złość po mnie również było widać złość za, to co jej zrobił.
-Riker nie warto tracisz czasu na niego-Odparła Courtney, która pojawiła się obok Rikera i przyglądała mi się został tylko jeden obserwator, to była Vanessa, która wszystkim się przyglądała się z oddali.
-Courtney wiesz to mój kochany brat, który odebrał mi moją narzeczoną-Powiedział Riker załamany tak wyglądał, ale taka jest prawda ja mu ją odebrałem, ale to ja ją kocham ona mi wyznała, że też mnie kocha.
-Ale ja ją kocham i zawsze będę-Powiedziałem dość głośno a Riker i Courtney spojrzeli na mnie tymi swoimi oczami a Vanessa podeszła do Laury i ją przytuliła do siebie jestem rozgoryczony tym wszystkim.
-Od kiedy Ty ją kochasz?-Spytał się Riker po chwili a ja spojrzałem na jego twarz był coraz bardziej załamany jego ciało się trzęsło był tak załamany, że musiał usiądź na fotelu, który był obok niego. A ja byłem zdziwiony jego reakcją przecież on ją bił, przykładał jej rozgrzano żelazko i podcinał włosy traktował ją bardzo podle on tak po prostu teraz jest załamany tym wszystkim.
-Od pięciu lat -Powiedziałem zgodnie z prawdą on nie mógł, w to mi uwierzyć własnym uszom spojrzała na mnie ze zdziwieniem w oczach, a ja tylko mu się przyglądałem nadal byłem wściekły na niego.
-Riker wszystko w porządku?-Spytała się z troską w głosie Laura i podeszła do niego kucnęła przed nim i przyglądała się jemu. Mój brat dalej się trząsł z tego wszystkiego spojrzał na Laurę ze smutkiem i ogarnął jej kosmyk włosów za ucho. A mnie przeszła fala zazdrości byłem zazdrosny, oto wszystko. Rozumiem mogła się przejąć co z nim jest, ale ja po prostu jestem zazdrosny i zawsze będę o byle jakiego chłopaka, który do niej podejście. Jestem zazdrosny, bo boję się ze ktoś mi odbierze moją miłość i już nigdy jej nie zdobędę, a ja znowu będę cierpiał.
-Nie udawaj, że Ciebie on obchodzi jak się czuje-Powiedziała dosyć podle Courtney moja miłości wstała i popatrzyła złowrogo na Courtney ona tylko się uśmiechała do mojej ukochanej, a Laura coraz bardziej była na nią zła.
-Co Cię, to obchodzi-Powiedziała ostro Laura oby dwie stały na przeciwko siebie i już się zaczynam zastanawiać czy po między nimi dojdzie do jakieś bójki, bo tak to wygląda nie wiem po co Courtney do wszystkiego się wtrąca.
-A właśnie, że obchodzi-Odrzekła Courtney i złożyła swoje ręce na piersiach coraz bardziej nie podoba mi się zachowanie Courtney jak mogłem z nią być teraz zdałem sobie sprawę, że my nigdy do siebie nie pasowaliśmy nigdy jej nie kochałem nawet nie próbowałem ją pokochać tak samo jak Laurę.
-Courtney przestań!-Krzyknąłem na nią a ona podeszła do mnie i patrzyła się w moje oczy a ja odwróciłem wzrok i spojrzałem na Laurę,która stała obok siostry. Vanessa nic nie mówiła tylko po prostu obserwowała tą całą sytuacje a mój brat dalej siedział i próbował się uspokoić.
-Bo co mi zrobisz! Jak mogłeś mnie zdradzać jeszcze na dodatek narzeczoną swojego starszego brata!-Krzyknęła na mnie Courtney, a ja wtedy na nią się spojrzałem widziałem w jej oczach złość, płacz, smutek wszystko na raz-Myślałam, że mnie kochasz-Dodała cicho a ja obszedłem ją i przytuliłem się do Laury tak po prostu. Musiałem poczuć ją w sobie przyszła do mnie fala ciepła po chwili odwróciłem się do Courtney i Rikera objąłem Laurę oni ze smutkiem spojrzeli na nas.
-Prawda jest taka, że nigdy Cię nie kochałem Courtney-Powiedziałem dosyć poważnie i odetchnąłem w końcu jej to powiedziałem. Laura puściła mnie co lekko mnie zdziwiło i podeszła do Rikera, który dalej siedział bez ruchu. Serce mnie zakuło jak ona tak może do niego podchodzić po tym wszystkim co jej zrobił.
-Jak możesz mi coś takiego powiedzieć-Powiedziała płaczliwym płaczem Courtney i wyszła z salonu, a następnie wyszła z tego domu. A ja odetchnąłem i spojrzałem na Laurę, która kucała obok Rikera. Serce mi pękło na pół na ten widok znowu czułem się tak jak kilka miesięcy, lat, tygodni temu znowu te samo uczucie kiedy ich razem widzę ono powraca z podwójną siłą.
-Ross ona Cię kocha-Powiedziała szeptem Vanessa, która stała obok mnie widziała po mnie, że jestem smutny na ten widok ona zresztą też nie obchodziło jej, to co zrobił Riker jej siostrze ona go naprawdę kochała tak samo jak ja Laurę.
-Wiem, ale mi serce pęka na ten widok-Powiedziałem też szeptem i coraz bardziej popadałem w wielką rozpacz ona przy nim kucała i rozmawiała tylko tak po prostu jak dobrzy przyjaciele.
-Widzę, to po Tobie Ross jesteś dzielnym mężczyzną dasz radę-Odrzekła cicho Vanessa i poklepała mnie po plecach dam radę wytrzymam, to wszystko jeszcze raz na nowo ona wstała i popatrzyła się na mnie a później na Rikera widać było po niej smutek, a zarazem żal.
-Laura dasz radę wierze w Ciebie-Powiedział do niej Riker i dotknął jej ręki co mi od razu pękło ponownie serce nie mogę dłużej na to patrzeć więc poszedłem do kuchni tak oparłem ręce o blat. Te same głupie uczucie do mnie wraca ta zazdrość, która była ona znowu jest ze mną w środku zauważyłem, że do kuchni weszła Laura spojrzałem na nią była smutna tyle wyrażała jej piękna twarz.
-Jestem cholernie o Ciebie zazdrosny-Powiedziałem cicho, żeby tylko ona, to słyszała dotknęła mojej ręki a moje serce, które było złamane od razu biło jak oszalałe dalej ją obserwowałem gdzie po chwili ją przytuliłem.
Witam Was!
Przedstawiam Wam nowy rozdział, w którym dużo się dzieje jak widzicie Ross przywalił swojemu bratu, a Courtney rozmawiała z Laura dowiadujecie się również ze Riker wiedział o tym, że Laura miała romans z jego młodszym bratem.
W najbliższych rozdziałach dużo się wydarzy mogę Wam tylko zdradzić, że w życiu Rossa pojawi się pewna dziewczyna, która namiesza w jego życiu będzie kolejny rozdział tym razem z jednym wspomnieniem Rossa.
Mogę Wam powiedzieć, że bohaterzy czekają na Wasze pytania jakie macie do nich więc zapraszam Wasz do osobnej zakładki.
Pozdrawiam :*
PS.Liczę na Wasze komentarze :*

19 komentarzy:

  1. Super rozdział :*
    Nic dodac, nic ując.
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest świetny :). Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki a i nie wiem kiedy pojawi sie nowy rozdział :)

      Usuń
  3. Super rozdział!
    No to się porobiło. Nie spodziewałam się tego wszystkiego. Fajnie, że ta historia się rozkręca.
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. NIE ODBIERZ TEGO JAKO HEJT ;)
    Jeśli napiszesz kolejny rozdział to poświęć ten dzień w którym chciałaś go dodać na sprawdzenie go bo jest tu dużo błędów (nie chodzi mi o ortografię) przez co się się to czyta
    TO JEST TYLKO MOJA RADA A NIE HEJT!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze i w sumie zrobię tak przy następnym rozdziale :)

      Usuń
  5. Bardzo chaotycznie piszesz zanim dodasz rozdział upewnij się że jest on logiczny :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze i wiem, że tak pisze wiele osób mi to mówi :**

      Usuń
  6. Cześć,
    dzięki za odwiedziny u mnie i zostawienie linku do siebie.
    Przyznam, że bywałam już na tym blogu i czytałam co któryś rozdział, bo moja siostrzenica go też czyta. Tylko, że nigdy nie komentowałam, bo ja żyję w trasie ;)
    Pozdrawiam serdecznie, czekam na next i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do mnie zajrzysz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki i nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowiadanie jest dobre, jest sporo powtórzeń "ukochanej", ale i tak miło się je czyta.
    Było mi trudno zgadnąć o co dokładnie chodzi, ponieważ jestem tutaj pierwszy raz.
    Z chęcią przeczytam kolejny rozdział.
    Zapraszam do mnie na Message.
    Życzę weny i pozdrawiam xxx

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny <3
    Czekam na nexta :D
    Kinga ;)
    PS. Dzieki za polecenie bloga :)

    OdpowiedzUsuń